Bogdan Białek
fot. LevT/Fotolia
Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał, że judaizm nie jest dla nas, chrześcijan, czymś „zewnętrznym”, ale „wewnętrznym”. Jest jądrem naszej wiary.
Czeski ksiądz Tomasz Halik przywołuje wypowiedź pewnego rabina, twierdzącego że chrześcijanie nie są jedynie przyjaciółmi Żydów, ale są jedynymi przyjaciółmi Żydów. Starszymi braćmi w wierze nazwał Żydów św. Jan Paweł II. Papież Benedykt XVI idzie krok dalej i nazywa Żydów ojcami w wierze dla chrześcijan. Parafrazując powiedzenie Jana Pawła II, dr Michael Schudrich, naczelny rabin Polski, mówi o chrześcijanach jako „młodszych braciach Żydów”.
Wszystkie przytoczone wypowiedzi potwierdzają tezę, że Żydów i chrześcijan łączy więź szczególna i niepowtarzalna. W Ewangelii św. Jana czytamy, że „zbawienie pochodzi od Żydów” (J 4, 22). A w Listach Apostolskich: „Albowiem nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka” (Rz 1,15–16). Ale czytamy także, że tam gdzie przebywali apostołowie „drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami” (J 20, 19).
Jądro naszej wiary
W tym roku, dokładnie 28 października, będziemy obchodzić 50. rocznicę, gdy nasz Kościół otworzył szeroko drzwi pozbywając się „obaw przed Żydami”, gdyż usłyszał głos Jezusa: „pokój wam”. Rozpoczął się dialog wolnego od obaw Kościoła z judaizmem. W 1965 r. ogłoszono soborową deklarację O stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, znaną jako Nostra Aetate, od otwierających ją słów łacińskich, które znaczą „nasze czasy”. Tak, w naszych czasach nie może być mowy o „lęku przed Żydami”. Za dialog z judaizmem i kontakty z Żydami w strukturze Kurii Rzymskiej odpowiada Papieska Rada do spraw Jedności Chrześcijan. Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał, że judaizm nie jest dla nas chrześcijan czymś „zewnętrznym”, ale „wewnętrznym”. Jest jądrem naszej wiary. Wyrażał to wprost i dobitnie: „Kto spotyka Jezusa, spotyka judaizm”. Papież Franciszek w swojej adhortacji Evengelium gaudium napisał: „Nie możemy rozumieć judaizmu jako obcej religii; Żydzi nadal służą prawdziwemu Bogu”. A w innym miejscu tego tekstu dodaje: „(…) Kościół katolicki jest ubogacony, przyjmując mądrość judaizmu”.
To są powody, dla których dla nas, chrześcijan, dialog z judaizmem jest niezbędny dla zrozumienia naszej wiary i tożsamości, dla umocnienia się na naszej duchowej drodze. Jezus w swej człowieczej postaci był w pełni Żydem i swoje nauczanie przeprowadzał w synagogach. Apostołowie byli prawowiernymi Żydami i przyjmowali nauczanie Jezusa w kontekście swojego wychowania, tradycji i pojmowania żydowskiego.
Zgodzić się na różnice
Jakże niepoważnie w tym kontekście brzmi zarzut, który podają czasem nawet uczone głowy, że dialog z judaizmem prowadzi do „judeizacji” chrześcijaństwa. Czasami podnosi się również inny argument przeciw dialogowi, a mianowicie że judaizm czasów Jezusa był inny niż współczesny. A czy współczesne chrześcijaństwo jest tym samym co chrześcijaństwo nawet nie pierwszych gmin jerozolimskich, ale nawet to sprzed dwustu lat?
Powiada się także, że w obecnym kształcie dialog z judaizmem jest „niesymetryczny”. Owszem, jest niesymetryczny. Po pierwsze dlatego, że lud Izraela, wpierw przez Boga wybrany, nie potrzebuje dla swej istotności w takim samym stopniu chrześcijaństwa, jak chrześcijaństwo potrzebuje judaizmu. Po drugie – dialog z judaizmem nie ma być rodzajem targu, negocjacji, w której są ustępstwa, ustalenia, kompromisy. Nie może więc być mowy o jakiejś symetrii czy równości stron.
Dialog to przede wszystkim spotkanie. Papież Franciszek tak pisze o kulturze spotkania: „Dzielące nas mury można pokonać tylko wtedy, gdy jesteśmy gotowi, by słuchać siebie nawzajem i uczyć się jedni od drugich. Musimy godzić różnice poprzez formy dialogu pozwalające nam wzrastać w zrozumieniu i szacunku. Kultura spotkania wymaga, abyśmy byli skłonni nie tylko dawać, ale także otrzymywać od innych” (List na 48 Dzień Środków Społecznego Przekazu, styczeń 2014).
Tak więc dialog to poznawanie siebie nawzajem, słuchanie siebie nawzajem, to nie tylko godzenie różnic, to przede wszystkim godzenie się na różnice, to nie tylko dawanie, ale także przyjmowanie. Na tym właśnie polega dialog, taki właśnie dialog z judaizmem kultywuje i popiera Kościół katolicki. Takiemu dialogowi służy ustanowiony przez polskich biskupów w 1998 r. Ogólnopolski Dzień Judaizmu w Kościele Katolickim. To wydarzenie, zgodnie z intencją Konferencji Episkopatu Polski, ma skłonić wiernych i duchowieństwo Kościoła do rozważenia źródeł swojej wiary i nauczania Kościoła o stosunku do Żydów, a dalej idąc, do innych ludzi, o odmiennych poglądach, odmiennej religii czy wyznania. Ale głównym zadaniem tego dnia jest edukacja.
Dzień Judaizmu odbywa się w Polsce już po raz siedemnasty. Każdego roku ogólnopolskie obchody są organizowane w innej diecezji. Na początku wybierano stolice biskupie, w których była aktywna wspólnota żydowska. Był więc ten dzień także okazją do nawiązania kontaktu z żydowskimi sąsiadami, poznania konkretnych ludzi, ich problemów, ich praktyki, ich życia. Szybko jednak uzmysłowiono sobie, że w gruncie rzeczy w Polsce dialog chrześcijańsko-żydowski jest dialogiem chrześcijańsko-chrześcijańskim, katolicko-katolickim, polsko-polskim. Bo prawdziwie głębokie podziały, różnice, odmienności nie przebiegają pomiędzy Żydami i chrześcijanami, ale pomiędzy chrześcijanami, katolikami. Gospodarz tegorocznych centralnych obchodów Ogólnopolskiego Dnia Judaizmu, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej bp Roman Pindel dobrze rozumiejąc, jak bardzo to trudna i ważna sprawa, rozpoczął już wiele miesięcy wcześniej przygotowania do styczniowych obchodów Dnia Judaizmu, wyposażając wpierw duchowieństwo diecezjalne i katechetów w odpowiednią wiedzę i okazję do refleksji.
Nie tylko jeden dzień
Dialogu chrześcijańsko-żydowskiego nie można oczywiście ograniczyć tylko do tego jednego wyjątkowego dnia. W Toruniu ciągle działa Wyższa Szkoła Filologii Hebrajskiej prowadzona przez ojców franciszkanów. Jest to miejsce niezwykłe, unikatowe na skalę światową. W Krakowie, z inicjatywy ks. prof. Łukasza Kamykowskiego, przy wsparciu krakowskiej kurii, na Uniwersytecie Papieskim im. Jana Pawła II, we współpracy z Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz oświęcimskim Centrum Dialogu i Modlitwy, od kilku lat organizowane są dwusemestralne kursy na poziomie akademickim „ABC relacji chrześcijańsko-żydowskich”. W warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” żydowski intelektualista prof. Stanisław Krajewski oraz katolicka intelektualistka Halina Bortnowska prowadzą dialogowe spotkania-seminaria „Uwierzyć w muzeum”, na które zapraszają wybitnych naukowców różnych specjalności i reflektują nad złożonymi relacjami wiary oraz nauki, widzianymi tak z perspektywy żydowskiej, jak i chrześcijańskiej. W Kielcach powołany przez Stowarzyszenie im. Jana Karskiego Instytut Kultury Spotkania i Dialogu prowadzi liczne spotkania dialogowe, seminaria, warsztaty dla młodzieży i nauczycieli.
I rzecz bardzo istotna – działająca od 25 lat Polska Rada Chrześcijan i Żydów, skupiająca osoby z różnych denominacji chrześcijańskich oraz nurtów judaizmu obecnych w Polsce, prowadzi bardzo ważne, trudne do przecenienia inicjatywy, jak np. „Wspólna Radość Tory”. Od pewnego czasu w warszawie, ale także już w Krakowie i Białymstoku, odbywają się, zainicjowane w Kielcach, Bliskie Spotkania Chrześcijan i Żydów. Organizowane przez Radę kilka razy do roku, na przemian w kościele katolickim i w synagodze, są prawdziwym dialogowym świętem. Rada przyznaje też dwie honorowe nagrody: tytuł Człowiek Pojednania oraz Nagrodę im. ks. Romana Indrzejczyka. Ta ostatnia jest przeznaczona dla chrześcijańskich osób duchownych zaangażowanych w zbliżenie chrześcijan i Żydów, promujących postawy otwartości i życzliwości wobec bliźniego. Jestem przewodniczącym jej kapituły. Nie mamy kłopotów ze znalezieniem odpowiednich kandydatów. Jest wielu księży katolickich i nie tylko, zakonnic, którzy dobrze czynią. Nie są widoczni. Ale owoce ich cichych działań są wielkie.
________________________________________
Bogdan Białek – współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, redaktor naczelny magazynu psychologicznego „Charaktery”.
Niniejszy tekst ukazał się w Przewodniku katolickim 2/2015