Wiadomości o spotkaniu sióstr kontemplacyjnych NDS:
Wiadomości o spotkaniu sióstr kontemplacyjnych NDS:
Od 1926 roku istnieją w zgromadzeniu wspólnoty kontemplacyjne, tzw. „Pustelnie” (La Solitude).
Wspólnoty te mają swoje domy we Francji oraz w Brazylii:
„Głównym apostolstwem Sióstr Syjonu jest modlitwa…powinniśmy wrócić do naszej pierwotnej myśli, o ukrytym sanktuarium, gdzie lampka modlitwy będzie stale płonąć, podczas gdy inne siostry będą pracować na zewnątrz. Ten projekt tak bardzo wyraźny w moich myślach…kiedyś dojrzeje i zaistnieje we właściwym sobie czasie.”
Słowa te o. Theodor napisał już w 1852 roku.
W wiele lat po założeniu Zgromadzenia Matki Bożej z Syjonu, myśl ta powoli zaczęła dojrzewać w sercu Matki Christine.
Kiedy została przełożoną internatu i szkoły w San José, na Kostaryce, w roku 1910, usłyszała Boże wezwanie do podjęcia życia kontemplacyjnego. Wystraszyła się tą myślą, gdyż sądziła, że będzie musiała opuścić Syjon. Lecz wtedy Bóg sprawił, że zrozumiała: „ Syjon, mój Syjon modlitwy i wynagradzania… nie jest zbyt późno, by o tym pomyśleć”.
Po raz pierwszy rozmawiała o tym natchnieniu, z Matką Gonzalès, w roku 1912. Lecz na następny krok musiała czekać kolejne 7 lat.
31 Października 1927 roku, po powrocie do Francji, do Grandbourg, wraz z dwoma innymi siostrami rozpoczęła życie wypełnione modlitwą i ciszą.
Siostry, na kilka lat opuszczają Grandbourg, próbując założyć klasztor w Lyonie. W ciągu następnych trzech lat, kolejne cztery siostry przyłączyły się do nich. Z 13 na 14 listopada 1930 roku, wzgórze, na którym zbudowany był klasztor obsunęło się. Wszyscy musieli się ewakuować.
W 1931 siostry wracają do Grandbourga. Na nowo rozpoczynają życie kontemplacyjne tym razem w domku nazywanym przez o. Theodora i o. Alphonse-Marie „La Solitude” („Pustelnia”). To właśnie tutaj zatrzymywali się Ojcowie Ratisbonne będąc przyjazdem. Odtąd każdy dom oraz gałąź kontemplacyjna Sióstr Matki Bożej z Syjonu będzie nosić nazwę: „La Solitude”.
Matka Christine często powtarzała siostrom: „Poza miłością nie ma nic”, „Nie myśl o małych dawkach miłości, rzuć się w nią cała”.
W centrum jej życia była miłość do Eucharystii.
W 1951 roku siostry otwierają „Solitude” w Lourdes, a w 1988 roku przenoszą się kilka kilometrów dalej, do małej wioski Bartres, gdzie żyją i modlą się do dzisiaj.
Z czasem Przełożona Generalna, M. Gonzalès, zaczyna dostrzegać coraz wyraźniej, potrzebę struktur zakonnych. Gałąź kontemplacyjna sióstr zostaje poddana bezpośrednio jej władzy. Pierwsza Przełożona Gałęzi kontemplacyjnej, zostaje wybrana w 1956 roku.
M. Christine umiera w 1958 roku, w wieku 93 lat. W tym też roku siostry zakładają kolejny dom, tym razem w Brazylii, w Curitibie.
Siostry z „La Solitude” podjęły wraz z całym Zgromadzeniem, odnowę w zrozumieniu swojego charyzmatu, charyzmatu Syjonu – Było to szczególnie widoczne w okresie Soboru Watykańskiego II oraz po nim.
Niezmiennie wyrażały pragnienie, posiadania wspólnoty kontemplacyjnej, przy wspólnocie apostolskiej w Ein Karem (Izrael). To właśnie tam na cmentarzu zakonnym pochowany jest o. Alphonse-Marie.
Ich życzeniu stało się zadość: 29 sierpnia 1971 cztery siostry kontemplacyjne wyjeżdżają do Ein Karem. Dzięki temu zostaje stworzona wspaniała okazja dla sióstr apostolskich i kontemplacyjnych do wzajemnego poznawania się i dzielenia entuzjazmem życia oraz charyzmatem Syjonu.
Siostry kontemplacyjne żyły według reguły danej przez o. Theodora z 1857 roku, z dodaniem rozdziału dotyczącego Adoracji Najświętszego Sakramentu. Po Soborze Watykańskim II oraz na prośbę Kongregacji, postanowiono zrewidować i dostosować Konstytucje Zgromadzenia do odnowionej teologii.
W roku 1981, na Kapitule Generalnej-całego Zgromadzenia – zadecydowano, iż Konstytucje będą wspólne dla wszystkich sióstr, ze szczególnym jednak uwzględnieniem specyfiki każdego z rodzajów życia, jakie podejmują siostry. Wszystkie punkty Konstytucji wyrastały z doświadczenia życiowego sióstr i zostały szczegółowo przemyślane i przemodlone.
W 1984 roku Konstytucje te zostały zatwierdzone przez Stolicę Apostolską.
W 2001 roku zostały otwarta kolejna „Pustelnia”(„La Solitude”) w Divina Pastora, w Brazylii.
Wszystkie siostry kontemplacyjne „Pustelni”, niezależnie od domu, w którym mieszkają, dzielą swój czas między:
Pragną być kobietami nadziei, przebaczenia i pojednania.
Każda wspólnota jest otwarta na wolontariuszy i bardzo chętnie przyjmuje młodych ludzi, pragnących mieszkać, modlić się i pracować z siostrami.
Sr Belem (97 years old –Curitiba, Brazil)
Ever since I was very small, 5 or 6 years old, I was looking for solitude without even realising it. Now and again I hid in the «woodshed» near the house, and stayed there for hours on end. When I reappeared, and was asked what I had been doing, the answer was always the same: Nothing! As a teenager, I always insisted on finding out, every Sunday, in which Parish the Blessed Sacrament was going to be exposed, as was the custom in those days, so as to go there for a visit.
So when I arrived at the Solitude in Grandbourg, in 1950, after 12 years of very active
life in Sion at Sao Paolo, I found what I had always been wanting deep inside of myself: solitude and adoration of the Blessed Sacrament.
Today, at 97 years of age, I can only testify that I have found happiness in my life.
Sr Claudia (Iasi, Roumania/Ain Karem, Izrael)
To give witness here as a young contemplative sister of Sion, I would like to start from something emphasized in the article on the «History of the Solitude»: the complementarity between the apostolic and contemplative sisters in the Congregation. Because that has been my personal experience. I knew the Sisters of Sion in Roumania. I entered the Congregation because «our vocation is characterized by the Word of God which is central in our lives» (Const. no6). This characteristic helped me to discover the charism given to Theodore Ratisbonne: «To witness in the Church and in the world that God continues to be faithful in his love for the Jewish people» (Const. no2).
During the novitiate, I heard about the existence of the contemplative Branch in the Congregation, and that awakened in me a question that I had since the beginning of my vocation: is God calling me to the contemplative life? To try to find an answer to that question, I was able to spend 3 months in our contemplative community in Bartrès. That gave me the opportunity of a concrete experience of contemplative life, and of discovering this
treasure in the Congregation. When I returned to Romania I saw more clearly, with the light of the Holy Spirit, and the help of people who had accompanied me on this path, that God was calling me to the contemplative life. I was happy to continue my path in the Congregation, reflecting more deeply on what had touched me from the beginning: the importance of the Word of God. I did this in ways more characteristic of the contemplative life: «staying» close to Jesus, «listening» with Mary, «watching» in solidarity with the whole of humanity. I pronounced my first vows on 22 August 2000 at Iasi, after which I returned to Bartrès, as there was no contemplative community in Romania. It was difficult for me to leave the country, but God gave me the strength to respond to his call! And! –He prepared a «wonderful surprise» for me: the decision of the contemplative Branch to open a community in Romania, which came to pass on 25 March 2006! Just now I am finishing a time of formation in the Holy Land. His has been a very rich experience, difficult to express in a few words. I can simply underline one aspect, which is in line with this testimony: I was happy to discover once again the riches of the Word of God. I will surely read the Bible differently, now that I have lived in this Land where the Word was given. By living a Child among this people who first received the Word, and knowing a little of their history, their living tradition, and their actual situation, I am learning to love them –which is something so important when trying to reflecting more deeply on our charism!!
«I praise you, for so many wonders…
Wonder that I am, and wonderful are your works.»
I sometimes pray these words of Ps 139 to give thanks to the Lord and to express my confidence that he will always be with me as he has been up till now!